Mieliśmy problem z campingiem. Poza tym tutejsza minuta błyskawicznego i niespodziewanego deszczu jest w stanie zamienić namiot w basen… Znaleźliśmy więc (o dziwo) względnie tani hotel w Miami, a raczej w Miami Beach, w świetnej okolicy. Tutaj cieszyliśmy promykami słońca i cudowną wodą! Wokół palmy i świetna atmosfera. Niesamowite miejsce. I było pranie!
Jutro wyjeżdżamy na Key West.
Pozdrawiamy gorąco. Papapapa! 🙂
Najnowsze wpisy: