Kataru zobaczyć się nie udało. Mieliśmy jechać na darmową wycieczkę, ale nikt tu nic nie wie – ani my nie wiemy gdzie są zapisy i jak wykupić wizę, ani obsługa lotniska nie rozumie, o co nam chodzi. Tak więc po zjedzonym śniadaniu w Burger King czekamy na wygodnych łóżko-fotelach aż podjedzie nasz samolot. Czyli jeszcze około 6 godzin… Ale jest ok – mamy Internet, ściągnięte najnowsze odcinki The Big Bang Theory, brakuje tylko ładowarek. Są w innych miejscach, ale tam nie ma jak się położyć. Kupiliśmy też sobie magnes na lodówkę.
Wylatujemy o 14:00. W Berlinie będziemy przed 20. Do zobaczenia na miejscu 🙂 no i w Dobrodzieniu 🙂
Najnowsze wpisy: