Dziś minął jeden z najlepszych dla mnie dni. Spaliśmy na ranczu, w drewnianym domku u nauczycielki biologii, która wcześniej pracowała w kilku parkach narodowych. Babka rewelacyjna. Czuliśmy się jak w domu, uciekliśmy dopiero około południa.
Następnie czekał na nas Arches NP. Podobał się wszystkim. Mi szczególnie, nie wiem dlaczego. Ogromne łuki skalne, wysokie monumenty, które oglądać można było z odległości metra… Pięknie. Na koniec podwójna tęcza i wyjazd do Wal Martu, skąd właśnie piszę.
Szymon: mam szczerą nadzieję, że mnie pokonasz, bo będę miał motywację na jeszcze więcej 😛 A może wypad razem?
Mateusz, super że się podobała. Symbole z GTA były 🙂
Dodaję kilka zdjęć. Ostatnie to Balanced Rock. Jutro będziemy w Denver. W nocy samolot do Waszyngtonu 🙂
Najnowsze wpisy: