Po wczorajszym przyjeździe do Nowego Jorku i porządnym wyspaniu się na Brooklynie, dziś pełni energii wyruszyliśmy w miasto. Zaczęło się od McDonaldsa, tak więc WOW! Najedzeni przeszliśmy się po Moście Brooklyńskim i zaczęliśmy zwiedzać dolną część Manhattanu. Był ratusz, rzeka Hudson i spacer po położonej nad niej promenadzie… Dotarliśmy pod Nowe World Trade Center, widzieliśmy Statuę Wolności. Broadwayem szliśmy od samego Wall Street pod Times Square. W międzyczasie kupiłem dwa zestawy strun do basu i dwa do elektrycznej: ceny takich rzeczy są tu o wiele niższe, niż w Polsce… Po szybkiej mini-kolacji w genialnym Taco Bell, wyruszyliśmy dalej, by zmarnować sporo czasu w największym sklepie świata 😀 Liczba zakupionych rzeczy jest oczywiście równa zeru, choć trzeba przyznać, że Marta się naprzymierzała! 🙂
Jutro czeka nas Midtown: budynki Rockefellera, piąta aleja oraz płuca Nowego Jorku: Central Park.
Już za dwa dni będziemy się nudzić w samolocie…
Najnowsze wpisy: