Zastanawiasz się, czy Meksyk jest bezpieczny? Na pewno jest przepiękny i warty odwiedzenia, mimo że wielu osobom nadal kojarzy się przede wszystkim z kartelami narkotykowymi i ogólnie – z wszechobecnymi zagrożeniami. Bezpieczeństwo w Meksyku to szerszy temat, bo o ile po dobrym zaplanowaniu trasy bliskie spotkanie z kartelem narkotykowym raczej ci nie grozi, to inne sytuacje dosłownie mogą zabić, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze. Czy można się na nie przygotować? Tak, bo już sama ich świadomość i zwyczajna czujność znacząco poprawią Twoje bezpieczeństwo! Przedstawiamy 9 zagrożeń, które trzeba mieć w pamięci, planując swoją meksykańską wyprawę marzeń.
1. Niebezpieczna przyroda: wulkany i trzęsienia ziemi
Wielkie katastrofy naturalne w Meksyku zdarzają się rzadko, ale miej świadomość możliwości erupcji wulkanu lub trzęsienia ziemi. Obszar Meksyku jest pod tym względem regularnie aktywny. Podczas naszej podróży w 2017 roku czuliśmy delikatne, niegroźne wstrząsy na przedmieściach pięknego Mexico City, a spędzając kilka dni w popularnym mieście Puebla, cały czas obserwowaliśmy silnie dymiący wulkan Popocatépetl (El Popo). Dwa lata później doszło do jego wielkiej erupcji.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? NIE
2. Bardzo różnorodna pogoda
Meksykański klimat jest bardzo różnorodny, co przedstawiamy bardziej szczegółowo w naszym przewodniku po Meksyku. Centrum kraju to wysokie wzgórza, o naprawdę chłodnej temperaturze wieczorami. Na północy występują pustynie, a na południu – klimat podrównikowy, pełen wilgotnych lasów deszczowych. Oczywiście różnorodność klimatu nie stwarza krytycznego zagrożenia dla życia, ale na pewno może skutkować silnym przeziębieniem i po prostu dyskomfortem, chociażby w trakcie długiej podróży samochodem. Miej to na uwadze, odpowiednio pakując swój plecak. Pamiętaj o przewiewnych ubraniach na upalne dni i ocieplanych bluzach na górskie noce. Koniecznie zabierz też czapkę lub kapelusz i krem z bardzo silnym filtrem UV!
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? NIE
(choć podróż przez ekstremalnie wilgotne lasy dawała się we znaki)
3. Niebezpieczne zwierzęta w Meksyku
Jeśli za sprawą filmów i bajek na myśl o typowym meksykańskim zwierzaku przychodzi ci do głowy osioł, przemierzający wydeptaną ścieżkę na pustyni, to koniecznie zmień swoje wyobrażenia. Wędrując po Meksyku częściej spotkasz chociażby bezpańskie psy, zresztą naprawdę często! Zwykle nie zwracają na nikogo uwagi, ale pamiętam, że jeden wyraźnie nie był zadowolony z naszej obecności. W takiej sytuacji najlepiej spokojnie się oddalić i wejść do najbliższego sklepu lub innego miejsca z zamykanymi drzwiami. W Meksyku spotyka się też wielkie pająki, skorpiony i węże, a w dżunglach – ogólnie pojęte egzotyczne stworzenia, w tym małpy i przeróżne insekty. Rada? Staraj się mieć oczy dookoła głowy, a w dżungli zawsze wypatruj zwierząt, różnego rodzaju. Nigdy też nie panikuj, bo przecież nie wszystkie zwierzęta są groźne, nawet jeśli na takie wyglądają. Jeśli cierpisz na silną arachnofobię, zacznij z nią walczyć. Sam kiedyś przechodziłem tę drogę i wiem, że jest długa, ale warto. Meksykańska przyroda jest naprawdę warta poznania!
Czy spotkaliśmy na wolności? TAK
(jednego agresywnego psa, jednego węża i wiele pająków, raczej niegroźnych)
4. Meksykańskie jedzenie
Jest pyszne, ale warunki sanitarne ulicznych kucharzy nie mają niczego wspólnego z tymi, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Kupując przekąski na straganach unikaj wielkich porcji, jeśli nie chcesz przeżywać problemów żołądkowych, a przede wszystkim jedz wyłącznie tam, gdzie widzisz kolejkę czekających osób! Co ciekawe, sami Meksykanie zwykle też unikają niesprawdzonych miejsc. Mówił nam o tym przyjaciel, po tym jak podczas wspólnego pobytu w jednym z przydrożnych miasteczek żałował skuszenia się na promocyjną cenę tacos… Inna flora bakteryjna, ale też różnorodny klimat i potencjalnie groźne zwierzęta zwiększają ryzyko potrzeby leczenia. Dlatego, nie wybieraj się do Meksyku bez dobrego ubezpieczenia turystycznego. Możesz je porównać klikając w nasz link partnerski, który przeniesie cię na stronę rankomat. Upewnij się, że wybrane ubezpieczenie posiada wsparcie assistance.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? TAK
5. Tragiczny stan meksykańskich dróg
Tym, co na pewno stanowi realne niebezpieczeństwo w Meksyku jest kiepski stan dróg, zwłaszcza lokalnych. W okolicach najbardziej popularnych atrakcji nie ma się czym przejmować, ale planując dalsze podróże samochodem, od razu zaopatrz się w silnie uspokajającą dawkę melisy i na wszelki wypadek zawsze doliczaj co najmniej godzinę w skali dnia względem czasu pokazywanego w nawigacji. Największym zagrożeniem są dziury. Niektóre wynikają z niedofinansowania i po prostu wymagają zwolnienia do 20 km/h, inne są skutkiem potężnych osuwisk, na przykład po trzęsieniach ziemi. One pojawiają się rzadziej, ale przy chwili nieuwagi potrafią dosłownie zabić. Podróżując górskimi, lokalnymi drogami, musisz naprawdę uważać, cały czas. Na domiar złego, bardzo często na trasie spotkasz sztuczne ograniczniki prędkości, także niespodziewanie, poza miastami. Bywają tak wysokie, że zagapienie się grozi doszczętnym zniszczeniem podwozia. Wszystkie te problemy za dnia dało się jakoś przetrwać, ale po zachodzie słońca kilka razy baliśmy się o swoje życie!
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? TAK
(3 razy czuliśmy rzeczywiste zagrożenie)
6. Język hiszpański i bycie gringo
Bariera językowa w każdym kraju stwarza pewne niebezpieczeństwa. Jeśli zgubisz się w trasie bez możliwości porozumienia się z innymi, od razu pokazujesz, że jesteś zabłąkanym turystą. Wiele meksykańskich stanów jest biednych, a turystów z góry uznaje się za gringos, czyli niezbyt lubianych, białych Amerykanów, co teoretycznie może doprowadzić do pewnych nieprzyjemności. Dodam jednak od razu, że to tylko teoria – nas nic złego w trakcie wyprawy nie spotkało. Przeciwnie, Meksykanie okazywali się niezwykle pomocni i pozytywnie do nas nastawieni! No dobrze… dla pełnej poprawności wspomnę, że pewnej nocy czuliśmy się nieswojo, gdy grupa kilku osób wykrzykiwała coś niezrozumiałego w naszym kierunku. Miało to miejsce w typowo industrialnym mieście, na stacji benzynowej, gdy rozmawialiśmy z przyjaciółmi po angielsku. Było to miejsce tak bardzo nieturystyczne, jak tylko możesz sobie wyobrazić. Od tego czasu po prostu unikaliśmy wszelkich podejrzanie wyglądających parkingów.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? TAK
7. Ubóstwo
Poprzednia sytuacja była po części efektem naszej nieuwagi, bo dało się ją przewidzieć. Chyba większym zagrożeniem są sytuacje niespodziewane. Jedna spotkała nas podczas podróży przez góry. Przed wjazdem do pewnej wioski droga okazała się być zablokowana przez kilkadziesiąt osób. Każdy samochód zatrzymywano, a kierowcom kazano płacić kilkanaście pesos za przejazd. Nie wiem z czym spotkałaby się próba negocjacji lub odmowa zapłaty, bo osoby „proszące” o pieniądze nie wyglądały przyjaźnie. Patrząc historycznie na miejsce, w którym doszło do tej sytuacji (Chiapas), był to prawdopodobnie swego rodzaju protest przeciwko władzom. Wioski w tym stanie zawsze były biedne, a szansa na otrzymanie realnego wsparcia od meksykańskiego rządu – znikoma. Ci ludzie są pozostawieni sami sobie, dlatego trochę z konieczności, niektóre bardziej rewolucyjnie nastawione grupy decydują się walczyć o przetrwanie, na przykład wyłudzając pieniądze. Będąc turystą, pozostaje mieć przygotowaną gotówkę, na wszelki wypadek. Podczas zwiedzania mniej popularnych miejsc warto też zabezpieczyć oszczędności i drogie sprzęty, jak na przykład aparat.
Korzystając z okazji, szczerze namawiamy do wspierania biednych społeczności w Meksyku. Zdarza się, że do samochodu podejdzie ktoś, kto chce umyć szybę, albo sprzedać zebrane przez siebie owoce, czasem też drobne rękodzieła. Zamiast kupować je w centrach turystycznych, można przynajmniej w taki sposób pomóc tym ludziom.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? TAK
8. Naciąganie turystów
Jak wspomniałem, Meksyk zmaga się z biedą, a równocześnie w niektórych regionach silnie opiera się na turystyce. Każdy biały podróżnik, komunikujący się po angielsku, z góry jest odbierany za gringo, na którym można łatwo zarobić. Właśnie dlatego turyści często zostają naciągani na dodatkowe, niesprawiedliwe koszty. Może to dotyczyć cen noclegu, parkingu, jedzenia, atrakcji, w zasadzie wszystkiego. Kupując pamiątki wielokrotnie odbierano nas za Amerykanów. Gdy mówiliśmy skąd pochodzimy, zaskoczeni sprzedawcy zaczynali wspominać Jana Pawła II, schodząc z ceny dwu-, a nawet trzy-krotnie. Sprawdzając opinie o campingach i przydrożnych hotelach, również spotykaliśmy się z komentarzami, które ostrzegały, że ceny mogą różnić się w przypadku turystów zza granicy. Warto negocjować.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? TAK
(podróżowaliśmy z meksykańskimi przyjaciółmi, co bardzo często pomagało)
Wybierasz się do Meksyku?
Zajrzyj do naszego internetowego przewodnika!
Przewodnik po Meksyku
9. Kartele narkotykowe – największe zagrożenie w Meksyku?
Zastanawiając się czy Meksyk jest bezpieczny, wiele osób wyobraża sobie narkotykowych morderców na każdym kroku. Powiedzmy sobie otwarcie: kartele to najpoważniejszy problem dla wizerunku tego kraju. Nie dlatego, że pośredniczą w handlu narkotykami na ogromną skalę, ale dlatego, że walczą między sobą. Obraz tych walk często przedostaje się do mediów za sprawą drastycznych zdjęć obciętych głów i powieszonych na ulicznych latarniach ciał. To jednak nie musi oznaczać zagrożenia dla nas – turystów.
Kartele zarabiają na wiele sposobów, a jednym z nich jest kontrola dochodowych biznesów, także związanych z turystyką. Wbrew pozorom, wszystkim w Meksyku zależy na bezpieczeństwie turystów, bo regularnie przywożą ze sobą kolosalne sumy pieniędzy. Co więcej, najbardziej popularne obszary są dodatkowo patrolowane przez policjantów uzbrojonych po zęby, więc można uznać je za naprawdę bezpieczne. Trzeba jednak zaznaczyć, że zdarzały się przypadki porwań turystów. Rzadko, ale jednak dowodzą, że Meksyk naprawdę bywa niebezpieczny.
Podczas planowania wyprawy dokładnie przeanalizuj jej trasę. Część meksykańskich stanów jest powszechnie uznawana za bezpieczną lub przeciwnie, więc jeśli potrzebujesz wsparcia w zakresie tego, czy dana trasa wydaje się być odpowiednia, zadaj nam pytanie na Facebookowej grupie o Meksyku. Koniecznie zapoznaj się też ze stroną polskiego MSZ oraz aktualizowaną na bieżąco przez administrację USA mapą zagrożeń (sugeruje się omijanie stanów, zaznaczonych kolorem czerwonym, a zwłaszcza ich nieturystycznych obszarów). Z kolei podczas samej podróży nie zatrzymuj się w niepewnych miejscach. Staraj się też nie chodzić po mniej turystycznych ulicach w modnych ubraniach, czy z aparatem w ręku. Im mniej przypominasz bogatego turystę zza północnej granicy, tym lepiej.
Czy stanowiło to zagrożenie w trakcie podróży? NIE
Podsumowanie: czy Meksyk jest bezpieczny?
Podsumowując, Meksyk nie jest całkowicie bezpiecznym krajem, ale przy odpowiedniej czujności jego zwiedzanie powinno przebiegać bez kłopotów. Osobiście za najpowszechniejszy problem kraju wskazalibyśmy ubóstwo, a za najbardziej bezpośrednie zagrożenie – stan lokalnych dróg, który miejscami naprawdę potrafi zmrozić krew w żyłach. Z drugiej strony, wszystko to powinno tworzyć tylko drobne przeszkody do pokonania, a nie barierę, która powstrzyma cię przed poznawaniem fascynującej kultury, historii i przyrody tego kraju! Pamiętaj, że Meksyk odwiedzają z powodzeniem miliony turystów z całego świata, więc opisane tu zagrożenia nie powinny stać na przeszkodzie w realizacji twoich podróżniczych marzeń i pasji. Ważne jednak, by być świadomym niebezpieczeństw – wtedy łatwiej jest zorganizować swój pobyt tak, by czuć się w każdej chwili swobodnie i komfortowo. Mamy nadzieję, że ten artykuł ci w tym pomógł!
Przed wylotem do Meksyku przeczytaj nasze porady,
jak zadbać o swoje bezpieczeństwo podczas podróży.
A jeśli uważasz naszą twórczość za przydatną, korzystasz z niej i chciałbyś się odwdzięczyć, możesz postawić nam wirtualną kawę. Dziękujemy! 🙂
Więcej artykułów o Meksyku:
Gęś Gągula
3 grudnia, 2021pojechałbym ale się boje wychodzić z domu jak jest ciemno, a co dopiero jechać za granice. ale może kiedyś się przekonam