Ach te dżungle… zero zasięgu i słabe WiFi w trakcie noclegów! Ale już wróciliśmy do cywilizacji 🙂 Dwa dni temu obudziliśmy się w dżungli, pośród w palm, jaszczurek i innych chodzących stworków. Przeżyliśmy – to dla nas najistotniejsze.

Zwiedzanie tego dnia rozpoczął spacer z przewodnikiem po dżungli. Po dwudniowych negocjacjach zszedł z ceny ponad dwukrotnie, przez co było nas na taką rozrywkę stać. W dżungli nie tylko opowiadał o faunie i florze, ale w pewnym momencie zboczył z trasy turystycznej i faktycznie kazał nam wejść w krzaki. Po prawie dwóch godzinach oswoiłem się z myślą, że pająki to najmniej problematyczne istoty żyjące w dżungli… Na szczęście ani węża, ani jaguara nie spotkaliśmy. Generalnie przeżycie niesamowite, butów i spodni chyba nie dopierzemy, ale i tak warto! Po lesie weszliśmy na teren parku archeologicznego w Palenque. Tam przewodnik opowiedział co nieco o historii i ciekawostkach związanych z tym miejscem.

Kolejny dzień to wędrówka prostą jak strzała drogą przed siebie, do Tulum. Wieczorem rozbiliśmy namiot za 20zł/os. Piszę o cenie, bo był to camping na plaży, dosłownie. W dodatku plaży, która cała była niemal tylko dla nas. Wieczorem zrobiliśmy sobie imprezę na piasku, pływaliśmy w oceanie, a następnego dnia wyruszyliśmy do Tulum. Potem do Playa del Carmen i Playa Mamitas, gdzie nocujemy. Wczoraj zdecydowaliśmy się też z Martą na nieco inny obiad niż zwykle. Poszliśmy na rybę i tutejsze owoce morza. Ośmiornica była przepyszna!!

Dziś Chichen-itza, cenotes i Cancun. Do usłyszenia!

 

Autorzy:Łukasz

Komentarze

  1. Beata
    18 listopada, 2017

    Ach, moi kochani… co tam pająki, węże czy jaszczurki ( cieszcie się, że nie trafiliście na mysz 😀 )…. to co widzicie – bezcenne! MORZE KARAIBSKIE I PALMYYYYY !!!!! ale oczywiście nie tylko. Ta dżungla, ten domek ze szparą pod drzwiami….to ognisko i re zabytki….. Wszystkiego Wam zazdroszczę . Trzymajcie się cieplutko (chociaż o to u was nie trudno) Całuję i pozdrawiam całą piątkę . Pa pa

  2. Łukasz
    18 listopada, 2017

    Już tu znamy tanie noclegi, sklepy i knajpy. Nic tylko szukać promocji na loty i wrócić tu z nami na kolejne polskie, zimne miesiące!!!

  3. Beata
    18 listopada, 2017

    Trzymam za słowo 😀

Dodaj komentarz

Array