Kalifornia to wyjątkowo różnorodny stan, pełen niespodzianek i oryginalnych atrakcji. Można w nim znaleźć chyba wszystko. Kalifornijskie pustynie skrywają miejsca i atrakcje, które są wśród turystów nieco mniej znane, a czasem już od dawna zapomniane. Góra Zbawienia, znana z filmu „Wszystko za życie” i Dolina Śmierci to tylko jedne z wielu fascynujących miejsc na pustynnym obszarze tego stanu. Zachęcamy do lektury, by dowiedzieć się, jakie atrakcje warto zobaczyć na pustyniach Kalifornii. A jeśli zechcesz przyjrzeć się im nieco bliżej, zobacz odcinek o naszej jednodniowej podróży po tym terenie.
Pustynny obszar Kalifornii
O jakim obszarze dokładnie mowa? Na mapie satelitarnej widać połacie piachu – to tam. Mam na myśli bezkresny, surowy teren, oddzielony od Pacyfiku pasmami górskimi. Czego możesz spodziewać się po tym skrawku kalifornijskiej ziemi? Upałów, ciągnących się kilometrami pociągów i mijanych na drogach pick-upów. Zaskoczą cię też opustoszałe miasta duchów i hipisi. Wbrew pozorom, wszystkie opisane poniżej atrakcje i miejsca doskonale oddają ducha Ameryki. Takiej innej, mniej znanej Ameryki: spokojnej, trochę dziwacznej, pamiętającej dawne czasy, a przy tym wszystkim naprawdę ekscytującej.
Mapa opisywanych w artykule atrakcji
Palm Springs – hollywoodzka atrakcja pośrodku niczego
Całe zestawienie rozpocznijmy od „stolicy” kalifornijskich pustyń: Palm Springs. Jest to całkiem spore miasto, służące za oazę pośrodku piachu i surowych wzgórz. Jedynymi otaczającymi ją zabudowaniami są ciągnące się w nieskończoność elektrownie słoneczne i wiatrowe. Skąd więc ogromna popularność tego miejsca? Odpowiedź może cię zaskoczyć. Hollywoodzcy bogacze i celebryci, chcąc uciec od zgiełku Los Angeles, uciekli… właśnie na pustynię, do Palm Springs. Budując tu swoje ekstrawaganckie domy letniskowe, zamienili to miejsce w modną atrakcję turystyczną. Palm Springs jest ładne i zadbane. Posiada ciekawą architekturę oraz historię, rodem z czasów gorączki złota. Tym, co zachwyca w nim najbardziej, jest śliczne połączenie surowości otaczającego krajobrazu z urokami kolorowego miasteczka: jego kawiarniami, sklepikami i kwiecistymi dekoracjami.
Salvation Mountain, czyli słynna Góra Zbawienia z filmu „Wszystko za życie”
Góra Zbawienia to najcudowniejsza atrakcja pustynnej Kalifornii, oczywiście naszym zadaniem. Turyści kojarzą ją z kultowego filmu „Wszystko za życie”, choć jej historia jest znacznie starsza. Salvation Mountain została własnoręcznie zbudowana przez artystę, który nagle doznał religijnego olśnienia. Leonard Knight, bo o nim mowa, po wojnie koreańskiej, a następnie latach szukania swojego miejsca na Ziemii, postanowił nakłaniać innych do wiary w Boga, na różne sposoby (więcej informacji o autorze znajdziesz tutaj). Ostatnim z pomysłów było zbudowanie kolorowej góry ku czci Jezusa, pośrodku pustyni. Góra Zbawienia szybko stała się nie tylko specyficznym miejscem kultu, ale też symbolem dążenia do szczęścia, miłości i życia w zgodzie z własnymi przekonaniami. Jest to miejsce zaskakujące, oryginalne, ale przy tym absolutnie cudowne. Po prostu przepełnione szczęściem i pozytywną energią. My zakochaliśmy się w nim zupełnie.
Zarówno tę, jak i inne atrakcje, możesz zobaczyć w naszym filmie:
Slab City – kalifornijska stolica anarchistów i hipisów
Kontynuując tematykę Salvation Mountain, należy wspomnieć o Slab City. Pod względem odmienności to miejsce wykracza poza wszystkie skale i normy. Slab City to artystyczna komuna, zamieszkiwana przez hipisów, anarchistów i wszystkich tych, którzy nie akceptują zmaterializowanego świata. Znajduje się zaledwie kilometr od wspomnianej Góry Zbawienia, co chyba nie powinno dziwić – w końcu to swego rodzaju symbol wolności i dążenia do szczęścia. Jeśli myślisz, że Slab City to bezładne zbiorowisko wyrzutków, to jesteś w absolutnym błędzie! Miasteczko posiada własny hostel, bibliotekę, kawiarnię, klub nocny, sklep odzieżowy, a nawet skate park i dwa kościoły, przy czym wszystko to zbudowano z kontenerów lub przyczep campingowych. W takim „stylu” zbudowano zresztą zresztą całą osadę.
Intrygujące są w niej artystyczne zdobienia, wykonane z rzeczy codziennego użytku, napotkanych prawdopodobnie gdzieś przy drodze. Slab City zamieszkuje na stałe około 150 osób i jest nazywane przez niektórych „ostatnim prawdziwie wolnym miastem Ameryki”. Trzeb przyznać, że to zupełnie inny świat.
Przygotuj się do podróży po Stanach Zjednoczonych.
Przeczytaj nasz przewodnik po USA!
Zapomniane atrakcje Kalifornii: Salton Sea i Bombay Beach
Jezioro Salton Sea to nie tylko wielka, błękitna plama pośrodku otaczających go pustyń, ale też jedno z najważniejszych turystycznie miejsc w Kalifornii… przynajmniej w latach pięćdziesiątych. To tu wakacje spędzali znani aktorzy i gwiazdy sceny muzycznej. Na uwagę zasługuje przede wszystkim dawny kurort Bombay Beach – modna stolica sportów wodnych, znana w całym stanie. Ale cóż, te czasy już dawno minęły.
Dzisiaj Bombay Beach, podobnie jak wiele innych osad wokół tego największego w Kalifornii jeziora, niemal zupełnie opustoszała. Sporadycznie zamieszkują je hipisowscy artyści, ale hoteli i budek z hot-dogami już tu nie uświadczysz. Wszystko zniszczone, zardzewiałe, przypominające apokaliptyczną scenerię filmu grozy. Niestety, liczne podtopienia tego depresyjnego obszaru oraz głośny wyciek chemikaliów do jeziora spowodowały, że wraz z końcem lat 50-tych, turystyka w tym miejscu właściwie przestała istnieć, a żyjący z niej mieszkańcy – zostali niejako zmuszeni do wyprowadzki i rozpoczęcia życia na nowo…
Festiwal Coachella – najmodniejszy festiwal świata?
Festiwal Coachella Valley to jeden z najsłynniejszych festiwali artystycznych na świecie. Z pewnością należy też do najbardziej modnych i hipsterskich. Czy jest wart swojego rozgłosu i uznania? Nie mnie oceniać, bo choć kocham muzykę, nie czuje się swobodnie w wydarzeniach o mocno instagramowej atmosferze. Obiektywnie jednak muszę przyznać, że wpisując w Google frazę „najlepsze festiwale muzyczne na świecie”, Coachella zawsze pojawia się w czołówce.
Atmosfera na nim musi być niezwykła, zważywszy na obszar, który go otacza. Dolina Coachella, w wielu miejscach już dawno wyludniona, jest pełna piachu, groźnie wyglądających skał i majestatycznych wzgórz na horyzoncie. Nieopodal znajdują się też wody największego jeziora w Kalifornii – Salton Sea. Słowo, które najlepiej oddaje klimat tego miejsca? „Pustkowie”. Doskonale widać je na naszym filmie, który zamieściłem powyżej. Ponownie zachęcam do obejrzenia!
Chcesz wynająć samochód w USA? Polecamy, bo:
|
Ośrodki misyjne w Kalifornii, czyli pamiątka po panowaniu Hiszpanów
W Kalifornii istnieje 21 ośrodków misyjnych, powstałych w osiemnastym wieku, kiedy Hiszpanie kolonizowali Amerykę. Ośrodki misyjne pełniły nie tylko funkcje religijne, ale też polityczne i gospodarcze. Tworzyły sieci szlaków handlowych, były schronieniem dla hiszpańskich żołnierzy i centrum życia tych, którzy osiedlali się w ich pobliżu.
Zazwyczaj ośrodki znajdowały się w pobliżu terenów uprawnych, więc trudno spotkać je na pustyniach. Istniały jednak placówki pomocnicze, którym bliżej było do nieco surowszych obszarów. Idealnym przykładem jest kompleks San Antonio De Pala, który my odwiedziliśmy właśnie podczas naszej pustynnej przygody. Warto zauważyć, że poza walorami historycznymi, budynki misyjne zazwyczaj prezentują charakterystyczną dla nich architekturę, a czasem też ogrody z lokalną roślinnością.
Julian – miasto, które słynie z jabłek
Szukasz atrakcji, które zaskakują? Julian to małe, kalifornijskie miasteczko, które słynie z jabłek i jabłeczników! Na tutejszy festiwal jabłecznika zjeżdżają się we wrześniu tysiące mieszkańców ze wszystkich zakątków południowej Kalifornii. Atrakcję, jak widzisz, Amerykanie potrafią zrobić ze wszystkiego! 🙂 Co więcej, Julian można uznać za zabytkowe, ponieważ jego budynki pamiętają jeszcze czasy gorączki złota. Niemal wszystkie wyglądają na stare, nieco westernowe, a za największą atrakcję okolicy (poza jabłkami, rzecz jasna) uznaje się od dawna opuszczoną kopalnię złota. Oprócz niej na turystów czekają chociażby zabytkowy ratusz i więzienie. W okolicach Julian, oprócz sadów, znajdują się też liczne winiarnie, a troszkę dalej – górzysty Park Stanowy Anza-Borrego.
Potrzebujesz planu podróży?
Skontaktuj się z nami.
Góry Sierra Nevada i pustynia Mojave
Sierra Nevada to pasmo górskie, ciągnące się w kierunku północ-południe, przez sporą część Kalifornii. Jego południowy kraniec kończy się mniej więcej 200 kilometrów na północ od aglomeracji Los Angeles. Największym szczytem Sierra Nevada jest Mount Whitney i mierzy 4421 metrów wysokości, co dowodzi, że mówimy o miejscami naprawdę wysokich wzniesieniach! Znacznie bliżej Los Angeles znajduje się mniejsze (choć tylko nieznacznie niższe) pasmo San Bernardino Mountains. To między nimi rozpościera się kalifornijski fragment ogromnej pustyni Mojave.
Oznaczając pustynny obszar na początku wpisu, oznaczyłem właśnie Pustynię Mojave. Już samą nazwę pustyni kojarzy chyba każdy pasjonat USA i nie ma się czemu dziwić. To kultowe miejsce jest po prostu niezwykłe. Znajdziesz tu mnóstwo nieszablonowych atrakcji, jak chociażby złomowisko komercyjnych samolotów, Drzewa Jozuego, surrealistyczny krajobraz oraz… przecinającą to wszystko Drogę 66.
Amboy i kalifornijski odcinek Drogi 66
Droga 66 w Kalifornii jest atrakcją samą w sobie, w dodatku kultową, ale też pełną niespodzianek! Na obszarach pustynnych, przez które biegnie, znajduje się na przykład Elmer’s Bottle Tree Ranch – dziwaczny sad artystycznych pomników-drzew, dekorowanych butelkami. Zwiedzając zapomniane przez wielu zakamarki historycznych fragmentów szosy, mija się stare kawiarnie (np. znana z filmów Bagdad Cafe), motele, stacje benzynowe, piękne graffiti (nawiązujące do Route 66), a gdzieś wśród tego wszystkiego, kultowe Amboy.
Amboy to dawna osada, powstała pośrodku niczego. Obsługiwała ruch samochodów, podążających tędy Drogą 66 na wschód lub, co zawsze brzmiało bardziej marzycielsko, na zachód. Ku zaskoczeniu wielu podróżnych, tuż obok Amboy znajduje się nawet krater po meteorycie! A całkiem niedaleko… Jalisco Ghost Town, czyli bodaj najsłynniejsze miasto duchów w Ameryce i jedna z najważniejszych tego typu atrakcji Kalifornii! Wszystko to zaznaczyłem na mapie pustynnych atrakcji, na górze tego artykułu. Jak widzisz, nawet tak krótki opis niewielkiego fragmentu kultowej Drogi 66 dowodzi, że zasługuje ona na oddzielny artykuł, a nawet odcinek na YouTube! Powstaną. Już niebawem…:) W międzyczasie zapraszam do lektury wpisu o 10 kultowych trasach podróży w USA. W nim wiele informacji również o Drodze 66!
https://www.instagram.com/p/B_-C8a5FOh6/
Dolina Śmierci i Joshua Tree – pustynne parki narodowe Kalifornii
Pisząc o surowym krajobrazie Kalifornii nie sposób pominąć pustynnych parków narodowych: Doliny Śmierci i Joshua Tree. To bez wątpienia najbardziej uznane ze wszystkich atrakcji kalifornijskich pustyń. Drzewa Jozuego, od których nazwę wziął park narodowy, są charakterystyczne dla pustynnego obszaru Kalifornii, Newady i Nowego Meksyku. Na terenie parku narodowego, oprócz wyjątkowych drzew, można znaleźć też piękne formacje skalne. Na jego obrzeżach – kolejną artystyczną konstrukcję: Noah Purifoy Art Museum oraz zbudowany w 1945 roku, w stylu Indian Hopi, artystyczny dom-muzeum Cabot’s Pueblo.
Z kolei Dolina Śmierci, ach… co tu dużo mówić, jest jedyna w swoim rodzaju! W artykule pisanym dla jednej z organizacji Work & Travel (postaramy się go umieścić także na naszej stronie), uznałem to miejsce za najbardziej wyjątkowy i zaskakujący park narodowy w całych Stanach Zjednoczonych. Dolina Śmierci to najbardziej suche miejsce Ameryki i regularnie najgorętsze na świecie. Różnorodne kolory minerałów, budujących tutejsze wzgórza, są widoczne gołym okiem. Podobnie jak krater po meteorycie, wydmy, pełzające kamienienie na pisaku i niszczycielskie efekty „błyskawicznych powodzi”. Co ciekawe, w tym surowym krajobrazie kwitną nawet kwiaty, zaledwie przez kilka tygodni w roku.
O Dolinie Śmierci napiszę jeszcze w niejednym artykule, bo to absolutnie miejsce niezwykłe, więc koniecznie polub nas na Facebooku, by dowiedzieć się nieco więcej i być na bieżąco. Zapraszamy serdecznie!
Jeśli uważasz naszą twórczość za przydatną, korzystasz z niej i chciałbyś się odwdzięczyć, możesz postawić nam wirtualną kawę. Dziękujemy!
Przewodnik po USA
Więcej artykułów o USA:
Połącz Kropki
1 listopada, 2020Uwielbiam Amboy, niby nic, a byłam tam dwa razy 😀
Świetny wpis, kocham ten kraj i cieszę się, że za pomocą Waszych wpisów mogę się tam na chwilę przenieść 🙂
zlukaszem
1 listopada, 2020Hej, dzięki 🙂 TAK, Amboy i cały ten obszar stanu są po prostu cudowne <3