Stany Zjednoczone są domem dla ponad dziewięciu milionów Polaków lub ich potomków. Na mapie USA odnajdziemy mnóstwo polsko brzmiących miejscowości: około dwadzieścia Warszaw, wiele Krakowów i sporo nawiązań do Tadeusza Kościuszki. Polonia w USA zamieszkuje też miejsca o mniej dosłownym nazewnictwie, lecz ważniejszej dla Polaków historii. Dzisiejszy artykuł jest stworzony przy wsparciu Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońsiego, którego miałem przyjemność być studentem. Przybliży historię Polonii i polskich miast w USA.
Pierwsi Polacy w Ameryce – kolonia w Jamestown
Jamestown to jedna z pierwszych brytyjskich osad na Nowej Ziemi i prawdopodobnie pierwsza, która odniosła rzeczywisty sukces. Powstała w 1607 roku, aż 12 lat przed przybyciem słynnych „Pielgrzymów”, o których opowiadałem w filmie o Święcie Dziękczynienia. Co ciekawe, rok po założeniu Jamestown dotarli tu także Polacy. Można więc śmiało powiedzieć, że nasi rodacy towarzyszyli budowie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych niemal od samego początku.
W Jamestown Polacy zajmowali się produkcją, pracując między innymi jako hutnicy. Zasłynęli stworzeniem jednej z pierwszych manufaktur w Ameryce, a jeszcze bardziej – wywołaniem pierwszego w historii Ameryki strajku. Miał miejsce w 1619 roku, na skutek przyznania praw wyborczych wyłącznie imigrantom o angielskim pochodzeniu! Polacy zdecydowali się powrócić do Europy, lecz ruiny dawnego miasta przetrwały do dziś.
Panna Maria – pierwsza polska osada w USA
Mimo że zdecydowana większość Polaków osiedlała się na północnym wschodzie USA, to właśnie daleko w południowym Teksasie powstała pierwsza polska osada w Ameryce. Panna Maria została założona przez duchownego z Opolszczyzny, Leopolda Moczygembę, który sprowadził tu swoją rodzinę i przyjaciół. Choć miało to miejsce między 1852 a 1854 rokiem, miejscowość istnieje i rozwija się do dziś, wciąż będąc domem dla potomków dawnych osadników.
Panna Maria od zawsze dumnie symbolizuje i promuje polską kulturę w Teksasie, o czym można przekonać się na stronie internetowej miejscowości, a przede wszystkim – w ogromnym Instytucie Dziedzictwa Polskiego, znajdującym się na jej terenie. Zobacz poniższy film, by poznać działanie instytutu i historię polskich osadników na tych terenach.
Kolejne polskie miejscowości w Teksasie
Z czasem kolejne polskie rodziny decydowały się na zamieszkanie w Teksasie. Zazwyczaj przyjeżdżali do znanej już Panny Marii, ale zdarzało się, że zakładali też własne osady. Również dotychczasowi mieszkańcy Panny Marii przemieszczali się w inne rejony stanu, raz bliżej, raz dalej od pierwotnego miejsca zamieszkania.
Polacy w Teksasie zajmowali się przede wszystkim uprawą roli, powoli rozwijając swoje wioski. W ten sposób powstało wiele miejscowości, w których do dziś widać polskie korzenie. W sumie można naliczyć ich około dziesięciu. Większość osad znajduje się w okolicach metropolii San Antonio, co pokazujemy na zamieszczonej nieco niżej mapie Google. Miejscem, które symbolicznie zrzesza je wszystkie, jest wspomniana już wielokrotnie Panna Maria.
Cotulla
Kilka z tych osad zasługuje na szczególną uwagę i zalicza się do nich między innymi Cotulla. Założył ją w 1881 roku polski weteran Wojny Secesyjnej, o tym samym nazwisku, wcześniej walczący po stronie Północy. Chcąc rozwijać swoją osadę, oddał własną ziemię pod budowę magistrali kolejowej, a wkrótce sam został pierwszym burmistrzem miejscowości.
Cestohowa
Teksańską Częstochowę założyło aż czterdzieści polskich rodzin, w 1873 roku, wcześniej zamieszkałych w Pannie Marii. Byli to mieszkańcy Górnego Śląska. Swoją drogą, ciekawe jak Amerykanie wypowiadają dziś nazwę tej osady.
Polskie osadnictwo w Teksasie – skąd w ogóle taki pomysł?
W dziewiętnastym wieku Amerykanie chętnie przyjmowali, a wręcz zapraszali imigrantów z Europy. Dlaczego? Ponieważ potrzebowali rąk do pracy i ludzi, którzy zasiedlaliby dopiero co zdobyte terytoria, zwłaszcza na zachodzie i w centrum kraju. W wielu stanach imigrantom oferowano ziemię na własność, za darmo lub po niskich cenach, którą kolejno mieli uprawiać. W ten sposób doprowadzano do ogólnego rozwoju słabo zaludnionych obszarów, zacofanych gospodarczo względem wschodniego wybrzeża.
Sukces pierwszej polskiej osady w Teksasie skutkował chęcią sprowadzenia do USA członków rodziny i przyjaciół. Następnie, im więcej osób podejmowało decyzję o wyjeździe i finalnie było z niej zadowolonych, tym chętniej do Ameryki przybywali kolejni osadnicy. W ten sposób można było zaobserwować efekt kuli śnieżnej. Z biegiem czasu na teksańskiej ziemi pojawiało się coraz więcej Polaków, podobnie jak Niemców, Czechów i nie tylko.
Mapa polskich osad w Teksasie
Poznaj Stany Zjednoczone.
Przeczytaj nasz przewodnik po USA!
Polonia na wschodzie USA: Milwaukee, Boston, Detroit, Buffalo i nie tylko
Sporo uwagi poświęciłem teksańskim wioskom, bo to mało znana karta historii polskich emigrantów. Jednak kształtowanie się Polonii w USA przypadło przede wszystkim na obszary metropolitarne północnego wschodu. Polacy w amerykańskich miastach trudnili się głównie pracą o charakterze produkcyjnym. Migrowali do nich bezpośrednio z Europy, ale też wewnętrznie, wędrując z amerykańskich wsi w poszukiwaniu dobrobytu. Nasi rodacy osiedlali się w niezliczonej liczbie miast i miasteczek na obszarze określanym niegdyś mianem Pasa Stali, a dziś – Pasa Rdzy. Rozciąga się mniej więcej od Milwaukee i Chicago, przez Detroit, Cleveland i Buffalo, aż po Boston i Nowy Jork.
Dlaczego Polacy wybierali akurat te miasta? Ponieważ statki z europejskimi migrantami najczęściej cumowały w Nowym Jorku. Stamtąd z kolei łatwo można było dostać się do pozostałych części regionu. Drugim powodem, o którym już wspomniałem, była praca – tutaj było jej najwięcej. Na prawie całym obszarze, z drobnymi wyjątkami, w XIX i XX wieku kwitł przemysł ciężki. Powstawały fabryki, huty, zakłady włókiennicze i okręgi wydobywcze. Często nie wymagano doświadczenia, a jedynie chęci do pracy.
Skoro nawet z najbardziej podstawowymi umiejętnościami o dobrą pracę nie było trudno, chętnie przybywali tu imigranci z niemal całkowicie rolniczej wtedy Polski, a po odniesieniu sukcesu – namawiali kolejnych do przybycia. Kiedy bracia Dodge utworzyli w Hamtramck (obok Detroit) fabrykę samochodów, kilka lat później miejscowość była już w 70% zamieszała przez Polaków, a jej burmistrzem został Peter Jeżewski. Często także Polacy zakładali własne firmy, znakomicie prosperujące. Było tak na przykład w Buffalo, gdzie 20% mieszkańców w 1904 roku miało polskie korzenie.
Jeśli uważasz naszą twórczość za wartościową, korzystasz z niej i chcesz się odwdzięczyć, możesz postawić nam wirtualną kawę. Dziękujemy!
Jeśli interesuje cię historia Polaków w USA, lub amerykańska kultura sama w sobie, zapisz się do Facebookowej grupy Otwartych Spotkań Akademickich. Kalendarz spotkań widnieje też na dole dedykowanej strony Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Nawet nie będąc studentem możesz uczestniczyć w wirtualnych wykładach i poznawać Amerykę przy wsparciu wybitnych ekspertów z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dzisiejsze centra polonijne w USA
Dziś, tak jak i dawniej, Amerykanie o polskich korzeniach zamieszkują właściwie wszystkie obszary Stanów Zjednoczonych. Najczęściej są to stany na północnym wschodzie kraju, ale nie jest to regułą. Na potrzeby jednego z projektów przeprowadziłem analizę, która wykazała, że w USA istnieje ponad 40 metropolii, w których liczba mieszkańców deklarujących polskie pochodzenie przekracza 20 tysięcy!
Obecnie dostrzega się ponowny proces migracji wewnętrznej Polaków, a raczej ich potomków. Posiadając już ustabilizowaną pozycję, w zgodzie z trendami coraz częściej osiedlają się poza typowymi dzielnicami imigranckimi wielkich miast. Wielu nadal zamieszkuje tereny wiejskie i małe miasteczka. Jedno z nich (Doylestown w Pensylwanii) nazywa się potocznie Amerykańską Częstochową, ze względu na sanktuarium, w którym przechowuje się serce Ignacego Paderewskiego. Tuż obok niego odbywa się coroczny Festiwal Polski. Podobnych miejsc, o różnym znaczeniu historycznym, kulturowym i religijnym jest w całej Ameryce naprawdę wiele.
Warto też zauważyć, że w zgodzie z ogólnokrajowymi trendami, część Polaków wyprowadza się z okolic „Pasa Rdzy”. Migrują w cieplejsze, a często też znacznie tańsze obszary na południu kraju, na przykład na Florydę. Więcej na ten temat dowiesz się z naszego artykułu o najlepszych miejscach do życia w USA.
„Przejdź się” ulicami Greenpointu – słynnej polonijnej dzielnicy w Nowym Jorku
A co z Warsaw, Krakow i innymi „polskimi” miastami?
Podróżując przez Amerykę być może napotkasz takie miejscowości i hrabstwa, jak Warsaw, Krakow (lub Cracow), Opole, Wilno, Posen, Baltic, Kosciuszko, Pulaski, lub po prostu Poland. Pierwsze co pewnie przyjdzie ci na myśl: „tutaj mieszkają Polacy!”, co jednak okazuje się być dalekie od prawdy. Poza dwoma wyjątkami na liście amerykańskich miejscowości o znaczącym odsetku Polaków nie ma ani jednej Warszawy. Nie ma też Krakowa lub podobnych, mimo że takich miast w Stanach jest kilkadziesiąt, czasem zresztą całkiem sporych. Wczytałem się więc w ich historię. Niestety, niewiele jest tam wzmianek o Polakach.
Skąd więc wzięły się te wszystkie Warszawy i dlaczego Polacy nie stanowią w nich zauważalnej mniejszości? Swego czasu w USA powstawała osada za osadą i każda potrzebowała nazwy. Wiele z nich faktycznie było zakładanych przez niewielkie grupy imigrantów z Polski. Dziś jednak po prostu nie ma po nich śladu. Często nazwy nadawano na cześć amerykańskich bohaterów, zwłaszcza z okresu walk o niepodległość (więcej o historii i świętowaniu niepodległości USA dowiesz się w moim odcinku Poznawania Ameryki). Niewątpliwie byli nimi Kościuszko i Pułaski – stąd popularność tych nazw. Czasem zastępowano je nazwą kraju, z którego ci bohaterowie pochodzili, lub jego stolicy – Warszawy. Dziś takie nazwy są zupełnie powszechne i niewiele osób zastanawia się nad genezą ich powstania.
Ciekawostka: niektóre z polsko brzmiących miast stały się domem dla ważnych osobistości. Poniżej zamieszczam fotografie miejsca, w którym narodziła się Oprah Winfrey – Kosciusko, w stanie Mississippi.
Smutną prawdą jest, że w wielu przypadkach nie ma pewności, skąd polska nazwa pochodzi. O niektórych krążą legendy, które jednak niełatwo zweryfikować. Najbardziej intrygująca jaką przeczytałem, o Warszawie w Karolinie Północnej, to: „W 1838 r. wprowadził się tam Thaddeus Love, maszynista pierwszego pociągu, którego trakt przecinał tamtejsze okolice. Osada liczyła wówczas około 20 domostw i 4 sklepy. Przyjaciele Love’a zaczęli nazywać go Thaddeusem z Warsaw, gdyż wiedzieli o jego fascynacji niezmiernie popularną wtedy biografią Kościuszki – Tadeusz z Warszawy – autorstwa Jane Porter.”
Polonia i polskie miasta w USA
Polonia w Stanach Zjednoczonych zamieszkuje nie tylko Chicago i Nowy Jork, choć tam Polaków spotyka się najczęściej. Historia naszych rodaków za oceanem jest bardziej zaskakująca, niż mogłoby się wydawać. W XIX i XX wieku Polacy stanowili liczebnie szczególnie znaczącą grupę wśród migrantów, mimo że droga do USA z oddalonej od europejskich portów Polski należała do ekstremalnie trudnych. Nie powstrzymywało to jednak setek tysięcy osób przed pogonią za szczęściem. Dlatego dziś centra polonijne spotyka się w niemal całej Ameryce Północnej.
Pamiętam jak jeden z profesorów UJ powtarzał, że Polacy zawsze byli elastyczni i szybko odnajdywali się w nowej rzeczywistości. Elastyczność polegała na tym, że przystosowując się do zupełnie nowych realiów, Polonia zwykle kultywowała tradycję i kulturę wyniesioną z domu, czując do niej przywiązanie. Między innymi dlatego Ameryka jest dziś tak różnorodna i fascynująca. Kultury wszystkich stron świata zawsze mieszały się w niej, tworząc jedną całość. Podróżując po Stanach Zjednoczonych warto mieć w pamięci złożoną historię migracji Polaków, by lepiej zrozumieć Amerykę samą w sobie.
Jeśli uważasz naszą twórczość za wartościową, korzystasz z niej i chcesz się odwdzięczyć, możesz postawić nam wirtualną kawę. Dziękujemy!
Zajrzyj do naszego przewodnika po Stanach Zjednoczonych!
Przewodnik po USA
Najnowsze artykuły o USA:
Roman
20 lutego, 2021Wielkie dzięki ale jak mi źle, że trafiłem na artykuł 3h i 150mil po odwiedzinach Panna Maria …
Szanuję za pracę ! Powinienem od tego zacząć a teraz już za późno ale znalazłem wioskę Plasczyk niedaleko Panna Maria czasem jeżdżenie w kółko przynosi efekty 😉
Żaluje jedynie zamkniętego Centrum Kultury i oczywiście pozostałych miejscowosci w okolicy San Antonio o których szeroko wspominasz … Teraz Houston może tu znajdę ślady Polonii ponieważ podróżując od dwóch lat staramy się zawsze w każdym miejscu na ziemi odnaleźć naszych rodaków których trudna historia rozrzuciła po świecie …
Ruszamy na wschód przez Florydę gdzie już mamy kontakt z Polakami a następnie na wschód . Będę wdzięczny za sugestie na trasę do Florydy bo zboczyć z trasy by dotknac tematu polskiej emigracji to dla nas nie problem a cmentarze zawsze przysparzają dużo emocji również uśmiechu zwłaszcza gdy widać jak nasi rodacy musieli dostosowywać nazwiska do nowego języka 😉 Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki !
zlukaszem
20 lutego, 2021Cześć, dziękujemy za komentarz, rozmowy na Facebooku i nadesłane zdjęcia z Panna Maria! 🙂 za chwilkę umieścimy na profilu, są piękne!
Pozdrawiamy, bawcie się dobrze!
Małgorzata
28 maja, 2021Polacy są narodem wędrującym za chlebem, dobrobytem i wszelkimi dobrami, które w krajuy dostępne nie są. Naród wybrany? Czy naiwna wiara w schemat biblijny.?
EDYTA
22 września, 2021HALO JA MIESZKAM LA GOMERA WYSPY CANARYJSKIE .MIESZKAM TUTAJ CHCIALA BYM KONTAKT Z POLACAMI Z USA MOGE POZNAC