Za nami spotkanie z konsulem – widzieliśmy zdjęcia amerykańskich parków narodowych. Za nami również spotkanie informacyjne Camp Leaders – widzieliśmy zdjęcia z programu (kampów,…
Czytaj więcejJuż jutro na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie wyjątkowe spotkanie! Organizacja Camp Leaders oraz Koło Naukowe WAGABUNDA zapraszają serdecznie na spotkanie z Konsulem Stanów Zjednoczonych….
Czytaj więcejJuż jest! Jedyny, wspaniały, niepowtarzalny SEZON CAMP LEADERS 2015!!! Moje dwa poprzednie wyjazdy do Stanów były niesamowite, a pomyśleć że już zaczynam przygotowania na…
Czytaj więcej3 tygodnie temu, po wylądowaniu witano nas pięknym „Welcome Japan”, co zwłaszcza z ust Japończyka przy kontroli paszportów brzmiało bardzo miło. Dziś niezwykle uprzejmi…
Czytaj więcejDziś zwiedzaliśmy miasto Aizu, położone 150km na zachód od Iwaki. Tam widzieliśmy zamek japoński. 5-piętrowy, w charakterystycznym, wschodnim stylu. Na górze znajdował się ładny…
Czytaj więcejDziś trzy spotkania. Pierwsze – z miłym małżeństwem przy ręcznie robionej pizzy, a nawet dwóch. Bardzo miło, pan mąż zagadywał po angielsku, uczył się…
Czytaj więcejW Tokio przywitał nas tajfun, przez co za dużo nie zwiedzaliśmy. Utrzymał się aż do momentu naszego wyjazdu z miasta, kiedy to nagle zmienił…
Czytaj więcejDziś oglądaliśmy park pokoju w Hiroszimie. Bardzo ładny, nowoczesny, ciekawie zaprojektowany. Zaczyna się od budynku, nad którym eksplodowała bomba nuklearna. Jako jedyny w okolicy…
Czytaj więcejDziś w Kyoto widzieliśmy 5-piętrową Pagodę. Ja oglądałem też niesamowite spodnie i marynarkę… potem cokolwiek, byle z Japonii. WSZYSTKO za małe… Welcome to (small-size)…
Czytaj więcejDzisiejszy dzień był BARDZO udany! Najpierw zwiedzaliśmy Golden Pavilion – świątynię Buddy, charakterystyczną ze względu na fasadę, pokrytą płytami złota. Piękna, ale zatłoczona 🙂…
Czytaj więcejO 4:56 ruszał autobus do Tokio. Gospodarz zrobił PYSZNE kulki ryżowe zawinięte w wodorosty, z warzywami i sosem sojowym w środku. I czymś jeszcze,…
Czytaj więcejCały czas z kimś się spotykamy. Głównie z przyjaciółmi gospodarza, którzy są niesamowicie mili i zaciekawieni nami oraz naszą podróżą. Ostatnio mieliśmy co najmniej…
Czytaj więcejPo wylądowaniu pojechaliśmy autem do Iwaki. Po drodze zjedliśmy zupę (Marta kremową, ja – miso, p. Tsuyoshi – sojową) z japońskim makaronem. Pyszna. Od…
Czytaj więcejSpędziliśmy trzy godziny na zwiedzaniu Amsterdamu. Miasto urokliwe, ale dość tłoczne. Całkiem przystępne cenowo, jak na zachód. Zobaczyliśmy plac zamkowy, kanały, główne ulice oraz…
Czytaj więcejWłaśnie siedzimy z Martą na lotnisku w Warszawie. Czekamy na lot do Amsterdamu. Strasznie zmęczeni będziemy zwiedzać miasto, by o 17:30 wylecieć do Tokio….
Czytaj więcejWłaśnie obudziliśmy się po pierwszym pełnym dniu w NYC. Przyjechaliśmy dwa dni temu, o 22:50, więc o zwiedzaniu nie było mowy. Sylwia i jej…
Czytaj więcejThe very last day… Wczoraj szef zrobił nam specjalną kolację: najbardziej wyszukaną na jakiej byłem! 4-daniowa, z szampanem, krewetkami, stekami, kurczakiem, ryżem, zupą, przystawkami…
Czytaj więcejNie pisałem. Przepraszam. Camp dla dzieci dobiegł końca. Wczoraj ostatni dzień, bardzo sympatyczny. Wielka kolacja dla rodziców, fajnie i śmiesznie było. Dzieciaki wypuściły stateczki…
Czytaj więcejDziś odjeżdża pierwsza osoba – „Dajszi” z Indii. Bardzo fajny, czeka go 40 godzin drogi do domu. Jest nauczycielem tenisa i niestety za rok…
Czytaj więcejSzał zakupów. Po pierwsze: doszły wszystkie przesyłki i wszystko jest cudne i piękne. Po drugie: Marta była na zakupach. No i działo się! 🙂…
Czytaj więcejNic się nie dzieje… Strasznie szybko lecą dni, teraz mamy sporo dzieciaków, ale najgorszy tydzień dobiega końca. Od wczoraj mamy tragiczną pogodę. Leje, burza…
Czytaj więcejNic się od zeszłego roku nie zmieniło. Najcięższy tydzień po woli zbliża się do końca, ale jakoś wydaje się być przyjemniej, niż ostatnio. 4…
Czytaj więcejDziś mam wolne! Rano wstałem o 7:30, biegałem, zaliczyłem siłownię, zjadłem michę owoców przygotowoaną przez narzeczoną i ponownie oddałem się rodzinnej tradycji – zrobiłem…
Czytaj więcejDzień wolny nr 2. Nie ma za bardzo co pisać, czekamy na Rajd Polski, może uda się zobaczyć. Dodaje nowe zdjęcia: tak wygląda kuchnia…
Czytaj więcejHej, jak widziałem – Mateusz w pełni zadowolony z wyjazdu, dobrze że wy też 🙂 Dziś robiliśmy z Martą i Peterem cesadias i wyszły…
Czytaj więcejDwa dni temu byliśmy na plaży, 3 godziny od kampu. Cala kuchnia i kilkadziesiat counselorów. 5 vanów pełnych ludzi. Wypiliśmy trochę piwa, było fajnie….
Czytaj więcejLudzi coraz więcej więc i pracy więcej, choć nie przepracowujemy się. Dzieci przyjeżdżają za tydzień, kobieta która nas zatrudnia (taka główna szefowa od pracowników)…
Czytaj więcejJesteśmy na kampie. Dzisiaj są już wszyscy. Wcześniej brakowało Ivana z Meksyku, który przegapił samolot… Dwa razy z rzędu. Nowy szef kuchni robi wszystko…
Czytaj więcejJesteśmy w Nowym Jorku. Dzisiejszy dzień został wykorzystany do granic możliwości. W Londynie widzieliśmy Hyde Park ze specjalnym pasem ruchu dla pieszych, rowerów i…
Czytaj więcejJesteśmy w Londynie. Po dwóch godzinach lotu śpimy na zmianę na terminalu nr 5. Jutro spotykamy się z koleżanką i zwiedzamy trochę Londyn. Poniżej…
Czytaj więcej