Hej, many problemy z Internetem. Dorwałem wifi więc szybkie newsy. Wczoraj po 3h korku w NYC jechaliśmy spotkać się ze znajomym z Meksyku a…
Czytaj więcejWczoraj jak zwykle u Sylwii z rana zjedliśmy tosty. Do tego kawa/herbata i w drogę. Dojechaliśmy metrem na High St, czyli w okolicę mostu…
Czytaj więcejDziś zwiedzaliśmy Central Park i jego okolicę. Sporo wieżowców, muzeów, drzew, Obam’ów… Widzieliśmy go dziś po raz TRZECI. Znowu wyczucie czasu co do minuty…
Czytaj więcejPoczątkowo wczorajsze, poranne chmury spowodowały, że chcieliśmy pozmieniać nieco zaplanowaną trasę. Na szczęście po przyjeździe do Bryant Park w sercu Manhattanu ów szare obłoki…
Czytaj więcejJeszcze nie widzieliśmy centrum. Jesteśmy u Sylwii na Greenpoointcie czyli prawie jak w Polsce 🙂 Loty były fajne, mama sama zamawiała drinki 🙂 po…
Czytaj więcejJesteśmy na lotnisku. Wylatujemy o 11:50, a mamy i Mateusz – pół godziny później. Teraz czekamy na odprawę i już za chwilkę zmykamy do…
Czytaj więcejTym razem nie będzie informacji praktycznych. Żadnych zaproszeń na spotkania ze mną też nie. Bo mamy wakacje. Idąc zupełnie pustym chodnikiem przez z roku…
Czytaj więcejNiesamowite jak czas biegnie do przodu. Moi drodzy, już zaczął się sezon wielkiego zatrudniania w USA. 7 grudnia pierwsze targi pracy Camp Leaders! (pozostałe…
Czytaj więcejKrótka notka prasowa! 🙂 Dziś (21.10.2015) w godzinach od 9 rano do 15 możecie spotkać mnie w pawilonie sportowym Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Razem…
Czytaj więcejKataru zobaczyć się nie udało. Mieliśmy jechać na darmową wycieczkę, ale nikt tu nic nie wie – ani my nie wiemy gdzie są zapisy…
Czytaj więcejPo wczorajszym spacerze wokół Parku Aberta udaliśmy się do centrum. Z jego środka wyrastają kilkaset metrów ponad ziemię piękne, prostokątne wieżowce. W jednym z…
Czytaj więcejDwa dni temu się najeździliśmy, a raczej napływaliśmy. Zaczęło się od przejazdu do dzielnicy Parramatta – szukałem butów, ale nie było. Następnie centrum Sydney,…
Czytaj więcejWczoraj byliśmy w Blue Mountains. Park narodowy niedaleko przedmieść Sydney. Nazwa wzięła się od błękitnego koloru parującego eukaliptusa. Tam przejechaliśmy się trzema kolejkami, zjedliśmy…
Czytaj więcejUltra szybki wpis. Zwiedzaliśmy prawie cały dzień Sydney. Dzielnicę The Rocks, most Harbour Bridge, centrum finansowe oraz ogrody królewskie. Przede wszystkim jednak Operę. Po…
Czytaj więcejRano po pakowaniu dotarliśmy do Sydney. Trochę się korkowało wokół centrum, ale w miarę sprawnie to poszło. Definitywnie rozstaliśmy się z JUCY… Było ostatnie…
Czytaj więcejWczoraj cały dzień jeździliśmy po wybrzeżu, a konkretnie jego Złotej części. Gold Coast to ogromny kurort, porównywany z amerykańskim Miami (jest tu nawet miejscowość…
Czytaj więcejDziś całą noc lało. Tak dudniło, że nie potrafiłem spać. Na szczęście nad ranem się wypogodziło i wyruszyliśmy do Brisbane. Jechaliśmy blisko centrum, więc…
Czytaj więcejRano wyruszyliśmy na Rainbow Beach. Tam szybkie śniadanie i równo o 7:30 wejście do autobusu z napędem na dwie osie. Rozpoczęliśmy wycieczkę na Fraser…
Czytaj więcejDzisiejszy dzień był niesamowity. Oceniając wrażenia w skali od 1 do 10, zdecydowanie zasługuje na milion i to z plusem. No i żyjemy, a…
Czytaj więcejWczoraj po oglądaniu pająków w muzeum tropikalnych zwierząt Queensland wyjechaliśmy z przepięknego Townsville. Spaliśmy na fajnym parkingu, a dziś od rana jesteśmy w australijskiej…
Czytaj więcejRano z Balgal wyruszyliśmy do Townsville. Jedzie się niecałą godzinę , głównie dwupasmową drogą z ograniczeniem prędkości do 100km/h co zwłaszcza tutaj, w Australii…
Czytaj więcejCześć! Rano kąpaliśmy się w małych jeziorkach, pełnych skał, rybek, tropikalnych roślin i wodospadów. Rozmawialiśmy tam chwilę z Kanadyjczykami, którzy robią podobną do naszej…
Czytaj więcejZ rana wyjechaliśmy w stronę wybrzeża. Po kilku godzinach dotarliśmy nad ocean, do Townsville. Będziemy je zwiedzać później. Dziś pojechaliśmy na północ zobaczyć lasy…
Czytaj więcejWczoraj po raz pierwszy widzieliśmy kangury. W sumie osiem. Wszystkie w nocy, gdy jechaliśmy na kolejny nocleg. Dwa z nich chciały popisać się jak…
Czytaj więcejObudziliśmy się wyspani i gotowi do drogi. Po 300 kilometrach dotarliśmy do Karlu Karlu – parku narodowego pełnego kamiennych piłek! 🙂 Następnie tankowanie i…
Czytaj więcejWczoraj zwiedzaliśmy ponad sześciusetmetrowe skalne wydmy – Kata Tjuta, 50km na zachód od Uluru. Chodziliśmy szlakiem Wiatru. Było wietrznie, bardzo… Widoki ładne, więc było…
Czytaj więcejDziś chodziliśmy z przewodnikiem śladem Wombatów. Opowiadał o roślinach, nauce młodych Aborygenów i oczywiście samej górze Uluru. Potem zaliczyliśmy szlak dookoła podstawy i na…
Czytaj więcejDziś wyjechaliśmy spod granicy terytoriów północnego i południowego. Cały czas prosto aż do jedynego głównego skrzyżowania. Tam tankowanie JUCY i skręt w lewo. Na…
Czytaj więcejJesteśmy na pustyni. Nie ma nic oprócz kilometrów prostej drogi, bez skrzyżowań. Widzieliśmy miasteczko, w którym testowano broń jądrową, następnie słone jezioro w kształcie…
Czytaj więcejByliśmy dziś nad oceanem, a kończymy na Outbacku. Ale po kolei… Po lodowatym prysznicu nad ranem wyjechaliśmy przed siebie. 4 godziny drogi w ciągle…
Czytaj więcej