USA

Posty pisane w Stanach. Znajdują się tu zarówno wpisy z czasów pracy na campie, jak i niezliczonych kilometrów w trasie. W sumie wiele miesięcy wspomnień…

USA: LA – muzeum Grammy, MOCA oraz Goliath!

Dwa dni temu widzieliśmy muzeum Grammy. Niesamowite, jak wiele się nauczyłem od producentów muzycznych! MOCA, czyli muzeum sztuki nowoczesnej… Po obejrzeniu obrazu, będącego tablicą…

Czytaj więcej...
USA: LA – poznajemy Hollywood

Dni 7 i 8: Pierwszy z nich to wizyta w Hollywood, tym razem z kartą 'go Los Angeles’. Krzyśka i Rolanda złapał zespół leniwca…

Czytaj więcej...
USA: LA – wizyta w Universal i Venice

W poniedziałek odwiedziliśmy jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w Los Angeles. Jak zwykle, z około godzinnym opóźnieniem dojechaliśmy do Universal Studios. Universal to jakby…

Czytaj więcej...
USA: LA – odkrywamy Miasto Aniołów

Ostatnie dwa dni spędzaliśmy na zwiedzaniu, zwiedzaniu, zwiedzaniu i 8 godzinach snu, rzecz jasna w ciągu dwóch dni… Wszystko ucieka bardzo szybko, a patrząc…

Czytaj więcej...
USA: Boston – Harvard i MIT

Wczoraj ruszyliśmy wczesnym rankiem do Cambridge. Podekscytowani napisem 'Harvard’ na stacji metra, wyszliśmy na ulicę i naszym oczom ukazały się ceglane, czerwonawe budynki. Po…

Czytaj więcej...
USA: Boston – rozpoczynamy zwiedzanie

Po śniadaniu i pamiątkowym zdjęciu z ekipą kuchni, wyjechaliśmy do Bangor. Steve stracił chyba z godzinę na szukaniu kluczy do samochodu i gadaniu z…

Czytaj więcej...
Camp: Ostatni dzień

Krótki post, za 30 minut śniadanie. Cała ekipa już spakowana, wyprysznicowana, po rozmowie z Rickiem lub jego żoną, a co z tym ściśle się…

Czytaj więcej...
Camp: Ostatnie kilka dni

Kamp juz szybko zmierza ku koncu. Ostatnie posilki wydane, jutro przyjezdzaja rodzice dzieciakow. Organizujemy ogromna imprezo-szopke z zywymi homarami wrzucanymi do wrzatku i egzotycznymi…

Czytaj więcej...
Camp: Planujemy naszą podróż

W poniedziałek odwiedziliśmy ponownie Bar Harbor. Szef ponownie okazał się bardzo przyjemny. Ponownie też zrobilismy sporo zdjęć. 675 plików w naszym kochanym aparacie, wraz…

Czytaj więcej...
Camp: Nowe znajomości

Dzis dobiegl konca najciezszy okres na kampie. Prawie 80 dzieciakow odjechalo do domkow. Dalo sie poczuc lekkie przeludnienie. Za tydzien bedzie juz niemalze ´pusto´….

Czytaj więcej...
Camp: Wieczór nad oceanem

Za nami najciezszy tydzien. Mielismy naprawde sporo dzieciakow. W kolejnym bedzie ich nieco mniej (zaledwie 20 mniej). Niesamowicie szybko ucieka tu czas. Dopiero mialem…

Czytaj więcej...
Camp: Jak spędzamy czas wolny

Podczas ostatniej rozmowy chcieliscie zdjecia z kampu. Zdjecia te juz sie gdzieniegdzie pojawialy, np. w poscie z czwartego lipca. Dzis podczas dnia wolnego porobilem…

Czytaj więcej...
Camp: Park Narodowy Acadia

Dzis pojechalismy z szefem kuchni do parku narodowego Acadia. Po niecalych dwoch godzinach drogi samochodem, w deszczu, dotarlismy do parku. Pogoda minimalnie sie poprawila,…

Czytaj więcej...
Camp: 4 lipca – Dzień Niepodległości

Jestesmy juz po amerykanskim dniu niepodleglosci. Nie wiem jak wyglada to w innych zakatkach kraju, ale tutaj w Dzien Niepodleglosci glowna zasada to fakt,…

Czytaj więcej...
Camp: Wizyta w Bangor

Od 6 dni mamy na kampie dzieciaki. Lata tego pelno po jadalni, roboty przez nich wiecej, no ale trudno 😀 Mamy tu chlopakow i…

Czytaj więcej...
Camp: Kupiłem spodnie Dickies!

Kolejne dni w USA to praca i krótkie chwile poza pracą takie, jak na przykład wypad do WalMartu. Pożyczyliśmy od szefów wana i wszyscy,…

Czytaj więcej...
Camp: Ćwiczenia w salce muzycznej

Po kolejnych dniach na kampie, nie zmieniło się zbyt wiele. Marta ostatnio chciała iść na Skypa, ale jakoś w końcu nie dało rady… Wczoraj…

Czytaj więcej...
Camp: Cały czas pada

Cały czas pada. Wczoraj pół dnia suszyłem buty! Marta oprócz butów przemoczoną miała jeszcze kurtkę i spodnie. Na obiad robiliśmy znów coś meksykańskiego, ciężko…

Czytaj więcej...
Camp: Nasza codzienność

Nie wiem co napisać. W kuchni ok. Meksykanie szaleją. Jak zaczynają gotować meksykańskie jedzenie to wszyscy się odsuwają i robią im zdjęcia. Biegają jak…

Czytaj więcej...
Camp: Bar Harbor – próbujemy homara

Dni sobie jakoś tam lecą. Marta ma nową dziewczyne w pracy. Do nas też jedna doszła. Wczoraj pływaliśmy z Martą i kilkoma znajomymi po…

Czytaj więcej...